Wiele zależy od intencji dotyczących noszenia tzw różowych okularów niby miłosnych. Osąd staje się mylny, inaczej zmysły działają, kiedy sztuczna ,miłość" zasłania prawdę.
Optymistyczna, ale sztuczna miłość wisi w powietrzu. Do trzech- pięciu lat się utrzymują a potem już nie mają tej barwy, intensywności co kiedyś.
Życie wówczas wraca do normy, a kłopoty stają się czasem stanem normalnym.
Bywały sytuacje, kiedy dla poprawy nastroju mogliśmy owe okulary zakładać innym.
O fioletowym płonieniu zapewne słyszałeś. Okulary różowe jako- nie boskie- energetyzuje grupa tym razem ,,różowego płomienia".
Dodano : 21-08-2012 Przez: s_majda Przeczytano: 1021 razy
Komentowanie możliwe jest dla osób zalogowanych.
-naszego posiadania/nie/, noszenia, produkowania, ukrywania, handlowania, wytwarzania, pożyczania, dawania, przyjmowania rozmaitych m.in czarnych, różowych, złotych, bialych oraz o innej barwie oraz podobnych w barwie i w przeznaczeniu m.in. opasek, przesłon, filtrów, okularów na naszych/ cudzych oczach, by widzieć/nie/, mieć/nie/ ograniczone /nie/ pole widzenia zła, dobra, ludzi, dusz, istot, bytów, twórw, kosmitów, samych siebie i nie tylko oraz obciążeń naszych i cudzych, światła Boga, prawdy/nieprawdy, realiów/fikcji, naszych i cudzych postępków, by odróżniać /nie/ Boga od dusz, które mienią się bóstwami, bogami, boginiami, bokimi matkami i nie tylko inimi, by być szczęśliwymi/nieszczęśliwymi, spokojnymi/ niespokojnymi, by wiedzieć/nie wiedzieć